Witam,
W ostatnim czasie w Douglasie było można wymienić stary zurzyty tusz na miniaturę Clinique - High Impact Mascara bądz 2 innych maskar tez Clinique.
Zachęcona opinią koleżanki, która korzysta tylko z tego tuszu pokusiłam się o wymianę swoich dwóch zdenkowanych tuszy jednego Avon Super Shock Max i Essence Sun Club Waterproof.
Oba byłe puste i tak sobie leżały.
Jeden wymieniła mi mama drugi ja sama więc mam dwie miniatury, które są połową pełnego opakowania, czyli teroretycznie mam jeden pełnowymiarowy tusz normalnie kosztujacy 115 zł. Opakowania są fajne, poręczne, małe więc można wziąć je nawet do turystycznej kosmetyczki.
Efekt na rzęsach mojej koleżanki był genialny, u mnie hmmm mogło byc lepiej ale może to kwestia umiejestności w aplikowaniu.
Póki co i tak jestem zadowolona ....
Pozdrawiam
:* :* :*
piątek, 21 września 2012
wtorek, 11 września 2012
Mój czas dla siebie... tak go mało....
Witam,
Poczułam jesień zaczynam powoli okres herbatkowy ... w lato pije wodę czasami mój ulubiony Tymbark Jabłko - Wiśnia...
W więc zaparzyłam sobie kubas gorcej herbaty Sagi o smaku wiśniowym (tylko ta i truskawkowa są znośne) i zabrałam się do roboty... ponieważ wcześniej wychodziłam zmyłam makijaż Dermediciem potem dla poprawienia żelem Biały Jeleń i jeszcze raz micelarnym Dermedic potem krem na twarz.
Na skórę głosy nałożyłam olejek Green Pharmacy łopianowy z olejkiem z drzewa herbacianego.
Na długośc włosów Vatike, którą jak się okazało musiałam wstawić na parę chwil do ciepłej wody bo nic nie mogłam z nije wycisnąć.
Na końcówki zaś Vatike migdałową nalożyłam, praktycznie odrazu moje końcówki spiły cały olej.
W jednym z ostatnich postów napisałam, że w sobotę miałam dzień dla siebie. W końcu miałam czas na siedzenie z olejem na włosach dłużej niż 15-20 minut.
Poczułam jesień zaczynam powoli okres herbatkowy ... w lato pije wodę czasami mój ulubiony Tymbark Jabłko - Wiśnia...
W więc zaparzyłam sobie kubas gorcej herbaty Sagi o smaku wiśniowym (tylko ta i truskawkowa są znośne) i zabrałam się do roboty... ponieważ wcześniej wychodziłam zmyłam makijaż Dermediciem potem dla poprawienia żelem Biały Jeleń i jeszcze raz micelarnym Dermedic potem krem na twarz.
Na skórę głosy nałożyłam olejek Green Pharmacy łopianowy z olejkiem z drzewa herbacianego.
Na długośc włosów Vatike, którą jak się okazało musiałam wstawić na parę chwil do ciepłej wody bo nic nie mogłam z nije wycisnąć.
Na końcówki zaś Vatike migdałową nalożyłam, praktycznie odrazu moje końcówki spiły cały olej.
Po upływie 4 godzin całość doprawiłam odrzywką Garnierolejek z awokado i masło karite. Mięszankę tę pozostawiłam na ok 20 minut.
Następnie wosy umyłam szampon Alterra kofeina i biotyna a a koniec uzyłam odzywki Garniera drożdże piwne i owoc granatu. W tej z drożdzami się zakochalam...
Potem moje włosy rozczesałam i zostawiłam do wyschnięcia. Dawno nie miałam tak miękkich wlosów ani tak pięknych loków. niestety moje loku szykno zmieniaja się w fale i tyle po nich...
Musze namówic mojego TŻ żeby zaczął mi robić zdjęcia włosowe, które mogę Wam wrzucać raz na jakiś czas.
A macie może jakiś patent by włosy trzymały skręt, tylko błagam zadnych pianek czy lakierów...
Pozdrawiam
sobota, 8 września 2012
BB kremy - zestawienie i moje opinie
Od dawna zabierałam się do tego posta najpierw chciałam porównać tylko dwa BB kremy Garniera i Bielende, potem pojawiły się kolejne dwa Eveline i Maybelline. Postanowiłam więc, że opisze wszystkie cztery.
A więc zaczynam...
Na pierwszy ogień idą starocie. O BB Garniera już pisałam, byłam nim zachwycona i nadal uważam go za dobry produkt warty polecenia. Choć sprawdza się u mnie gdy mam skórę przesuszoną w końcu moja skóra czasami się przetłuszcza czasami jest przesuszona i odwodniona wtedy sprawdza się u mnie najlepiej. Ten BB można kupić w cenach od 11,99 zł do 19,99zł w zależności od sklepu i promocji. Ja używam tego do jasnej karnacji.
Drugi BB krem to Bielenda Orzech i Bursztyn do cery lekko opalonej. Z kolorem opalenizny na szczęście miał nie wiele wspólnego co mnie w sumie ucieszyło bo kolor był w sam raz.
I na tym jego plusy się skończyły. Opakowanie tuba jak u Garniera więc nic specjalnego. Natomiast aplikacja to dla mnie masakra w przeciwieństwie do innych tu opisywanych gromadził się on w porach przez co nie wyglądał estetycznie. Krycie mniejsze niż w przypadku Eveline i Garniera.
Ogólnie jego plusy to kolor i wydajność. Nie mogę go wymęczyć gdy Garniera mam już 2 opakowania za sobą. Cena Bielendy ok 15,99 zł.
Oba mają filtry SPF 15.
A poniżej fotki porównujące je oba.
Po lewej Garnier a po prawej Bielenda.
Na tym zdjęciu świetnie widać, że Bielenda u mnie nie stapia się ze skórą i smuży.
Kolejne zaś to Eveline i Maybelline.
Tu zacznę od Eveline BB Cream Blemish Base. O nim myślałam, że będzie idealny ale nie, niestety.
Jest on za ciemny mimo, że wzięłam ten do jasnej cery. Ma konsystencje, w której można wyczuć tonę silikonów ale mimo to nie zapycha tak bardzo ale znów Garnier w ogóle mnie nie zapychał.
Nieznaczne zapychanie i kolor to jedyne minusy. A plusy??? Rozprowadza się świetnie, kryje cudownie, dobrze nawilża, oczywiście ma filtr SPF 15 oraz fajnie rozświetla. Tubka poręczna i dzięki temu można wydostać tyle kremu ile się chce.
Ale mimo wszystko Garnier jest w stosunku do niego lżejszy a krycie ma jak dla mnie tylko odrobinę gorsze.
Co do Efektu Baby Face hmmm... nie oczekuję, że mając 26 lat i twarz zoraną przez blizny po trądziku, będę miała twarz jak pupcia niemowlaka.
Cena ok 16,99 zł
Ostatni zaś Maybelline no cóż... tu jedynym plusem jest filtr SPF 30 i na tym się kończy...
Jest za jasny, za rzadki, zbyt zapychający po prostu na NIE!!!
Smugi na twarzy to norma a skóra błyszczy się okropnie gorzej niż w przypadku pozostałych, wcześniej opisanych kremach...Mimo, że jest sporo odecieni do wyboru, żaden absolutnie żaden mi nie pasuje.
Krycie... a tu jakieś jest?? Chyba jedynie widać, że jest tu pigment gdy jak w przypadku Bielendy gromadzi się w porach.
Cena nie zachęca bo jest najdroższy od 23 do 30 zł. W takich cenach go widziałam i dobrze, że kupiłam w promocji bo bym bardziej żałowała.
A tu zdjęcia Eveline (dół) vs Maybelline (góra).
Jeżeli ktoś dotrwał do końca to jestem wdzięczna, że poświęcił tyle czasu moim wypocinom ale myślę, że przydatnym.
A, który Wy preferujecie?? bo u mnie jak widać wygrał Garnier.
Pozdrawiam
A więc zaczynam...
Na pierwszy ogień idą starocie. O BB Garniera już pisałam, byłam nim zachwycona i nadal uważam go za dobry produkt warty polecenia. Choć sprawdza się u mnie gdy mam skórę przesuszoną w końcu moja skóra czasami się przetłuszcza czasami jest przesuszona i odwodniona wtedy sprawdza się u mnie najlepiej. Ten BB można kupić w cenach od 11,99 zł do 19,99zł w zależności od sklepu i promocji. Ja używam tego do jasnej karnacji.
Drugi BB krem to Bielenda Orzech i Bursztyn do cery lekko opalonej. Z kolorem opalenizny na szczęście miał nie wiele wspólnego co mnie w sumie ucieszyło bo kolor był w sam raz.
I na tym jego plusy się skończyły. Opakowanie tuba jak u Garniera więc nic specjalnego. Natomiast aplikacja to dla mnie masakra w przeciwieństwie do innych tu opisywanych gromadził się on w porach przez co nie wyglądał estetycznie. Krycie mniejsze niż w przypadku Eveline i Garniera.
Ogólnie jego plusy to kolor i wydajność. Nie mogę go wymęczyć gdy Garniera mam już 2 opakowania za sobą. Cena Bielendy ok 15,99 zł.
Oba mają filtry SPF 15.
A poniżej fotki porównujące je oba.
Po lewej Garnier a po prawej Bielenda.
Na tym zdjęciu świetnie widać, że Bielenda u mnie nie stapia się ze skórą i smuży.
Kolejne zaś to Eveline i Maybelline.
Tu zacznę od Eveline BB Cream Blemish Base. O nim myślałam, że będzie idealny ale nie, niestety.
Jest on za ciemny mimo, że wzięłam ten do jasnej cery. Ma konsystencje, w której można wyczuć tonę silikonów ale mimo to nie zapycha tak bardzo ale znów Garnier w ogóle mnie nie zapychał.
Nieznaczne zapychanie i kolor to jedyne minusy. A plusy??? Rozprowadza się świetnie, kryje cudownie, dobrze nawilża, oczywiście ma filtr SPF 15 oraz fajnie rozświetla. Tubka poręczna i dzięki temu można wydostać tyle kremu ile się chce.
Ale mimo wszystko Garnier jest w stosunku do niego lżejszy a krycie ma jak dla mnie tylko odrobinę gorsze.
Co do Efektu Baby Face hmmm... nie oczekuję, że mając 26 lat i twarz zoraną przez blizny po trądziku, będę miała twarz jak pupcia niemowlaka.
Cena ok 16,99 zł
Ostatni zaś Maybelline no cóż... tu jedynym plusem jest filtr SPF 30 i na tym się kończy...
Jest za jasny, za rzadki, zbyt zapychający po prostu na NIE!!!
Smugi na twarzy to norma a skóra błyszczy się okropnie gorzej niż w przypadku pozostałych, wcześniej opisanych kremach...Mimo, że jest sporo odecieni do wyboru, żaden absolutnie żaden mi nie pasuje.
Krycie... a tu jakieś jest?? Chyba jedynie widać, że jest tu pigment gdy jak w przypadku Bielendy gromadzi się w porach.
Cena nie zachęca bo jest najdroższy od 23 do 30 zł. W takich cenach go widziałam i dobrze, że kupiłam w promocji bo bym bardziej żałowała.
A tu zdjęcia Eveline (dół) vs Maybelline (góra).
Jeżeli ktoś dotrwał do końca to jestem wdzięczna, że poświęcił tyle czasu moim wypocinom ale myślę, że przydatnym.
A, który Wy preferujecie?? bo u mnie jak widać wygrał Garnier.
Pozdrawiam
Drogeria Natura - zakupy... znów...
Witam...
Łowczyni promocji - ostatnio to moje drugie imię.
Od dawna poszukiwałam nowego BB kremu Garniera do cery mieszanej i tłustej. Udało się pojawił się i w Rossmannie i Naturze... różnica Rossmann 19,99 zł a natura 15,99 zł więc oszczędność 4 zł.
Wydaje się być za jasny ale to kwestia opalonych dłoni z piegami.
Kolejny zakup to za 5,99 zł /szt dwie odżywki Garniera Ultra Doux. Pierwsza to olejek z awokado i masło karite, druga natomiast to drożdże piwne i owoc granatu.
Nigdy wcześniej ich nie stosowałam ale myślę że jako odżywki do OMO spokojnie się sprawdzą.
Zobaczymy spróbujemy...
A trzeci zakup to w końcu Green Pharmacy Olejek Łopianowy z olejkami z drzewa herbacianego
i rozmarynu.
Według producenta usuwa oznaki łupieżu a ja łupieżu nie mam z tym, że podoba mi się olejek z drzewa herbacianego bo działa antyseptycznie a to się przydaje jeżeli z różnych powodów ma się uszkodzoną skórę głowy.
Łowczyni promocji - ostatnio to moje drugie imię.
Od dawna poszukiwałam nowego BB kremu Garniera do cery mieszanej i tłustej. Udało się pojawił się i w Rossmannie i Naturze... różnica Rossmann 19,99 zł a natura 15,99 zł więc oszczędność 4 zł.
Wydaje się być za jasny ale to kwestia opalonych dłoni z piegami.
Kolejny zakup to za 5,99 zł /szt dwie odżywki Garniera Ultra Doux. Pierwsza to olejek z awokado i masło karite, druga natomiast to drożdże piwne i owoc granatu.
Nigdy wcześniej ich nie stosowałam ale myślę że jako odżywki do OMO spokojnie się sprawdzą.
Zobaczymy spróbujemy...
A trzeci zakup to w końcu Green Pharmacy Olejek Łopianowy z olejkami z drzewa herbacianego
i rozmarynu.
Według producenta usuwa oznaki łupieżu a ja łupieżu nie mam z tym, że podoba mi się olejek z drzewa herbacianego bo działa antyseptycznie a to się przydaje jeżeli z różnych powodów ma się uszkodzoną skórę głowy.
Co do zakupów to na dziś tyle... Dziś robię sobie dzień dla urody... opis później... na razie zabieram się do kolejnego posta... Od dawna obiecane porównanie BB kremów ... nie dwóch tylko czterech chyba nikt tego nie zrobił :)
środa, 5 września 2012
Daburdirect.pl - sklep Desis - moje pierwsze zdobycze - już wiem, że tam wrócę
Witam,
Kiedy na blogu Jamapi dowiedziałam się o sklepie Daburdirect.pl wiedziałam, że muszę po prostu z niego w końcu zamówić...Tak od dawna marzyły mi się olejki Dabur...
Zaskoczyło mnie, że sklep jest w Warszawie na Woli właściwie to Mirów ale i tak można pokusić się o podróż tramwajem :) więc złożyłam swoje zamówienie z odbiorem osobistym i tak o to dziś w posiadaniu jestem następujących rzeczy:
Olejek do włosów Amla, wszystkim powszechnie znany a moje eksperymentowanie z nim dopiero się zaczyna.
Kolejne zdobycze to oczywiście olejki do włosów Vatika. Jeden to klasyczny kokosowy tez wszystkim znany i drugi to migdałowy z dodatkiem oleju kokosowego i sezamowego.
Olejek migdałowy ma cudowny zapach... to pierwsze moje spostrzeżenie a co dalej to wyniknie w trakcie używania.
Ostatnia zdobycz to maska do włosów Vatika z Henną. Teoretycznie jest to maska stylizująca nie wiem pod jakim względem gdyż nie było na niej nalepki w języku polskim ale dzięki Bogu na stronie Daburdirect są informacje o zastosowaniu.
"Krem do stylizacji włosów- migdałowy, Henna I Aloe Vera
Moje spostrzeżenia co do sklepu NA PEWNO TAM WRÓCĘ!!!
Przemiła obsługa możliwość zamówienia przez stronę ale tez bez wcześniejszego zamówienia zgłoszenie się do sklepu jak na zakupy. Sklep nazywa się Desis mieści się na ul. Pańskiej 75 trzeba wejść w bramę ...
Dostałam przy już pierwszym zamówieniu Kartę Stałego Klienta uprawniającą do rabatu minimum 5%, oraz gratis wodę różaną. Obsługujący mnie Pan wyjaśnił mi, ze można jej użyć i do ciasta i do demakijażu i jako mgiełkę...
Kiedy na blogu Jamapi dowiedziałam się o sklepie Daburdirect.pl wiedziałam, że muszę po prostu z niego w końcu zamówić...Tak od dawna marzyły mi się olejki Dabur...
Zaskoczyło mnie, że sklep jest w Warszawie na Woli właściwie to Mirów ale i tak można pokusić się o podróż tramwajem :) więc złożyłam swoje zamówienie z odbiorem osobistym i tak o to dziś w posiadaniu jestem następujących rzeczy:
Olejek do włosów Amla, wszystkim powszechnie znany a moje eksperymentowanie z nim dopiero się zaczyna.
Kolejne zdobycze to oczywiście olejki do włosów Vatika. Jeden to klasyczny kokosowy tez wszystkim znany i drugi to migdałowy z dodatkiem oleju kokosowego i sezamowego.
Olejek migdałowy ma cudowny zapach... to pierwsze moje spostrzeżenie a co dalej to wyniknie w trakcie używania.
Ostatnia zdobycz to maska do włosów Vatika z Henną. Teoretycznie jest to maska stylizująca nie wiem pod jakim względem gdyż nie było na niej nalepki w języku polskim ale dzięki Bogu na stronie Daburdirect są informacje o zastosowaniu.
"Krem do stylizacji włosów- migdałowy, Henna I Aloe Vera
Zawiera Hennę, migdały, witaminę E i aloes- używany przed myciem na suche włosy odżywia i nawilża włosy, niewielka ilość użyta po myciu na mokre włosy chroni przed wpływem szkodliwych czynników zewnętrznych oraz pomaga w stylizacji.
Sposób użycia- na suche włosy nałożyć i dokładnie wmasować we włosy. Pozostawić na 15 min.
Po czym dokładnie umyć szamponem. Po umyciu niewielką ilość kremu rozetrzeć na końcówkach włosów."
Moje spostrzeżenia co do sklepu NA PEWNO TAM WRÓCĘ!!!
Przemiła obsługa możliwość zamówienia przez stronę ale tez bez wcześniejszego zamówienia zgłoszenie się do sklepu jak na zakupy. Sklep nazywa się Desis mieści się na ul. Pańskiej 75 trzeba wejść w bramę ...
Dostałam przy już pierwszym zamówieniu Kartę Stałego Klienta uprawniającą do rabatu minimum 5%, oraz gratis wodę różaną. Obsługujący mnie Pan wyjaśnił mi, ze można jej użyć i do ciasta i do demakijażu i jako mgiełkę...
poniedziałek, 3 września 2012
Super Pharm - zakupy
Witam,
Dziś zachęcona gazetka Super Pharm wybrałam się przed pracą do najbliższej apteki z tej sieci.
Na mojej liscie zakupów znalazł sie krem Vichy Aqualia Thermal wersja lekka w tubie 40 ml za 35 zł przecenione z 51 zł. Zawsze marzyl mi się ten krem ale zawsze żal mi bylo kasy... wiec promocje wykorzystałam.
Druga rzeczą jaką kupiłam to nowość Maybelline Colossal Volum' Express Smoky Eyes. Zachwycona jestem jego pierwszą aplikacją wydaje mi się, że to chyba najlepszy tusz Maybelline z jakim się spotkałam, szczota swietna... tylko zapach mój TŻ stwierdził, że śmierdzi. Tusz kupiłam za 23 zł gdy w Rossmannie był za ponad 30 zł.
I trzeci produkt to DERMEDIC płyn micelarny HYDRAIN3 HIALURO, ponieważ zastanawiałam się nad Biodermą ale tu promocja mnie skuciła z 25 zł na 12 więc nie majatek, choc opinie są różne na jego temat nie zbankrutuje jeżeli go spróbuje. zobaczymy jek się sprawdzi. Skoro Eveline zawiódł ...
Pozdrawiam
Dziś zachęcona gazetka Super Pharm wybrałam się przed pracą do najbliższej apteki z tej sieci.
Na mojej liscie zakupów znalazł sie krem Vichy Aqualia Thermal wersja lekka w tubie 40 ml za 35 zł przecenione z 51 zł. Zawsze marzyl mi się ten krem ale zawsze żal mi bylo kasy... wiec promocje wykorzystałam.
Druga rzeczą jaką kupiłam to nowość Maybelline Colossal Volum' Express Smoky Eyes. Zachwycona jestem jego pierwszą aplikacją wydaje mi się, że to chyba najlepszy tusz Maybelline z jakim się spotkałam, szczota swietna... tylko zapach mój TŻ stwierdził, że śmierdzi. Tusz kupiłam za 23 zł gdy w Rossmannie był za ponad 30 zł.
I trzeci produkt to DERMEDIC płyn micelarny HYDRAIN3 HIALURO, ponieważ zastanawiałam się nad Biodermą ale tu promocja mnie skuciła z 25 zł na 12 więc nie majatek, choc opinie są różne na jego temat nie zbankrutuje jeżeli go spróbuje. zobaczymy jek się sprawdzi. Skoro Eveline zawiódł ...
Pozdrawiam
Subskrybuj:
Posty (Atom)