Oprócz testowania Rimmela Match Perfection mój makijąż dziś to były cienie z paletki Paraguaya, róż Rose Gold i pomadka Barely There Sleek'a.
Moje spostrzerzenia:
Zawsze jak kupuje Sleek'a mam wrażenie po otrzymaniu przesyłki, że waszystko jest mniejsze niż się spodziewałam. Do tego jednak jestem przyzwyczajona.
Pigmentacja kosmetyków Sleeka jest poprostu jedyna w swoim rodzaju, nie znam kosmetyków, które by ją przebiły, nawet Inglot nie jest w tym przypadku aż tak dobry.
Cienie nawet bez bazy w każdej paletce utrzymują się cały dzień, róż tak samo ale łatwo z nim przesadzić ... ja to dziś zrobiłam... i makijaż do poprawek...
co do rozświetlacza Peach Shimmer nie mam wyrobionego zadania nim się podzielę przy innej okazji.
Pomadka hmm po swatchach spodziewałam się czegoś innego, a tak jest bardziej brzoskwiniowo pomarańczowa niz nude.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz