Ponieważ jestem leniwa a eyelinery w żelu i pędzelki przyprawiają mnie o dreszcze... znalazłam swój sposób na kreski. Mianowicie moimi ulubieńcami są eyelinery w flamastrach.
Z czego to wynika?
+ Są wygodne w użyciu, łatwo robić poprawki wystarczy tak naprawdę patyczek zakończony wacikiem i odrobinę płynu micelarnego.
+ Kreskę trudno zepsuć
+ Łatwo wziąć go z sobą, wrzucić do torebki, zmieścić w każdej kosmetyczce
+ Nie wymaga dodatkowych pędzelków
+ Nie wyleje się nawet jak spadnie skówka
A o to mój ulubieniec pod tym względem
Essence ma najlepsze linery w pisaku, lubię tez ten z Avonu choć szybko się kończy, za to jest też bardzo trwały.
A wy co myślicie? Używacie?
Do napisania
ja Też mam w mazaku :) Jest najwygodniejszy :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, także zawsze jeden musi być w kosmetyczce kreska na szybko no problem...:)
Usuńmam jeden eyeliner w mazaku, ale zbytnio go nie lubię - jest znacznie mniej trwały niż eyeliner w żelu i nie daje mi tak idealnej, głębokiej czerni ;)
OdpowiedzUsuńBył jeden esscence chyba nazywał się "black mania" muszę zobaczyć po powrocie do domu i był tak mocno czarny, że nawet eyeliner w żelu się nie umywał... ale chyba go nie ma już.
Usuń